Wszystkie pomniki
Pozycje :: 331 - 340 z 375
Uporządkuj wg
Cudowna towarzyszka długich wieczorów, powiernik najskrytszych tajemnic,nie pytała dlaczego?, po co? Poprostu dawała ukojenie... radość i niewyobrażalną cieprliwość. Jej ciepło ogrzewało lodowate smutki, kto będzie teraz zlizywał moje łzy...Tej pustki nic nie jest w stanie zapełnić...
Data śmierci: 27.10.2010
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
" Ta czesc nieba nazywana jest Teczowym Mostem.
Kiedy odchodzi zwierze, które bylo szczególnie bliskie komus, kto pozostal po tej stronie, udaje sie na Teczowy Most. Sa tam laki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele moga bawic sie i biegac razem. Maja tam dostatek jedzenia, wody i slonca; jest im cieplo i przytulnie.
Wszystkie zwierzeta, które byly chore i stare powracaja w czasy mlodosci i zdrowia; te które byly ranne lub okaleczone sa znów cale i silne, takie, jakimi je pamietamy marzac o czasach i dniach, które przeminely. Zwierzeta sa szczesliwe i zadowolone, z jednym malym wyjatkiem: kazde z nich teskni do tej jedynej, wyjatkowej osoby, która pozostala po tamtej stronie.
Biegaja i bawia sie razem, lecz przychodzi taki dzien, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje sie i spoglada w dal. Jego lsniace oczy sa skupione, jego spragnione cialo drzy. Nagle opuszcza grupe, pedzac ponad zielona trawa, a jego nogi poruszaja sie wciaz predzej i predzej.
To ty zostales dostrzezony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie sie spotykacie, obejmujecie sie w radosnym polaczeniu, by nigdy juz sie nie rozlaczyc. Deszcz szczesliwych pocalunków pada na twoja twarz, twoje rece znów pieszcza ukochany leb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak dlugo opuscil twe zycie, ale nigdy nie opuscil twego serca.
A potem przekraczacie Teczowy Most - juz razem... "
[`] [`] [`]
Kiedy odchodzi zwierze, które bylo szczególnie bliskie komus, kto pozostal po tej stronie, udaje sie na Teczowy Most. Sa tam laki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele moga bawic sie i biegac razem. Maja tam dostatek jedzenia, wody i slonca; jest im cieplo i przytulnie.
Wszystkie zwierzeta, które byly chore i stare powracaja w czasy mlodosci i zdrowia; te które byly ranne lub okaleczone sa znów cale i silne, takie, jakimi je pamietamy marzac o czasach i dniach, które przeminely. Zwierzeta sa szczesliwe i zadowolone, z jednym malym wyjatkiem: kazde z nich teskni do tej jedynej, wyjatkowej osoby, która pozostala po tamtej stronie.
Biegaja i bawia sie razem, lecz przychodzi taki dzien, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje sie i spoglada w dal. Jego lsniace oczy sa skupione, jego spragnione cialo drzy. Nagle opuszcza grupe, pedzac ponad zielona trawa, a jego nogi poruszaja sie wciaz predzej i predzej.
To ty zostales dostrzezony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie sie spotykacie, obejmujecie sie w radosnym polaczeniu, by nigdy juz sie nie rozlaczyc. Deszcz szczesliwych pocalunków pada na twoja twarz, twoje rece znów pieszcza ukochany leb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak dlugo opuscil twe zycie, ale nigdy nie opuscil twego serca.
A potem przekraczacie Teczowy Most - juz razem... "
[`] [`] [`]
Data śmierci: 30.08.2010
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
Maly, bialy sliczny piesek, przyjacielski, oddany. Bardzo lubil zabawy, spacery, jazde samochodem. Nie lubil kapieli oraz pozostawanie samemu w domu. Dosc wybredny w jedzeniu. Bardzo delikatny i wymagajacy duzej uwagi piesek. Umial okazywac smutek.
Data śmierci: 21. 07 . 10
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
Dnia 25.09.1990 r. urodziła się Diana. Była bardzo słodziutkim pieskiem. Ale, z czasem to się zmieniło. Od pewnego momentu zaczęła być zła. 20.06.1997 r. została sama z Urszulą, ponieważ Darek i Teresa wyprowadzili się do Orzegowa na ulicę Hlonda. Diana i Urszula zostały same, ale Teresa i Darek co niedzielę ich odwiedzali. Minęły lata. 13.01.2000 r. Teresa i Darek przeprowadzili się znów do Urszuli i Diany. I wtedy Diana przestała być zła. Wskoczyła na Darka i oblizała go na przywitanie. W zimę 2001 r. Darek i Diana bawili się na śniegu, on jeździł na sankach, a ona biegła za nim, a po drodze zjadała śnieg. W 2002 roku Diana czekała na Darka pod przedszkolem. Darek bardzo się cieszył jak ją zobaczył. W 2003 r. gdy Darek szedł do szkoły to Diana cały czas na niego czekała. Jak Darek wrócił ze szkoły Diana czekała, aż jej coś da. Darek z tornistra wyciągnął pudełko ze śniadaniem i dał jej bułkę. Ona ją ze smakiem zjadała. W grudniu 2005 r. w Sylwestra Darek i Diana zrobili sobie zdjęcie - pamiątkę z balonem. W 2006 r. Diana zaprzyjaźniła się z Kamą, która mieszkała na tym samym piętrze. Chodziły zawsze razem na spacery. Latem Diana, Darek, Teresa i Kama spacerowali sobie po hałdzie, a później usiedli na ławkach obok sklepu "Mebel Cyroń".
Dnia 12.02.2007 r. około godziny 4.00 nad ranem, Diana zmarła. Wszyscy tzn. Urszula, Teresa, Darek, Kama, Grzegorz oraz pani Cecylia byli zasmuceni. Samochód z Toz Fauna zabrał ją oraz jej wyprawkę. Teraz pozostaje smutek i żal. Ale wszyscy pamiętamy o Dianie, o wspaniałym psie, który był taki zły, a stał się dobrym.
Dnia 12.02.2007 r. około godziny 4.00 nad ranem, Diana zmarła. Wszyscy tzn. Urszula, Teresa, Darek, Kama, Grzegorz oraz pani Cecylia byli zasmuceni. Samochód z Toz Fauna zabrał ją oraz jej wyprawkę. Teraz pozostaje smutek i żal. Ale wszyscy pamiętamy o Dianie, o wspaniałym psie, który był taki zły, a stał się dobrym.
Data śmierci: 12.02.2007
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
WSPANIAŁA,MĄDRA,CUDOWNA,KOCHANA.PAN BYŁ DLA NIEJ CAŁYM ŚWIATEM.KOCHAŁA PATYCZKI A JA SPACERY Z NIĄ.TERAZ GRA JUŻ ZA TĘCZOWYM MOSTEM NA PSIEJ ŁACZCE JUŻ ZE SWOJĄ PANIA.WIKUNIU BARDZO MI CIEBIE BRAKUJE.
Data śmierci: 24.06.2010
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
Nerulku kochaniutki,dlaczego odszedłeś,to nie miało tak być.
To stało sie zaszybko.Było dobrze z Tobą,było szczęście.
Wszystko się skończyło.Wszystko odeszło wraz z Tobą pieseczku.
Teraz,kiedy nie ma Ciebie,nie ma radości,jest tylko ból,smutek,
przeraźliwa pustka i rozdarte serca co muszą się goić.
Pieseczku kochaniutki chcę,abyś wiedział jak bardzo Mi
teraz jest Ciebie brak. Jak bardzo bym chciała,abyś wrócił,
lecz to nie stanie się nigdy. Każdego dnia często płaczę
i ciągle myślę. Pieseczku Nerulku kochaniutki
dom bez Ciebie jest taki pusty,smutny,kiedy nie słychać
Twego radosnego szczekania,kroczków twych łapek.
Smutno jest do niego wracać,kiedy Ty w nim nie witasz.
Nie potrafię uwierzyć,że już nigdy Cię nie pogłaskam,
nie pójdę z Tobą na spacer. To wszystko tak bardzo
mocno boli,że już nic nie można z tym zrobić,że Ty już nie wrócisz.
Na pewno nigdy,dopóki żyję Cię nie zapomnę.
Nerulku, Mój Pieseczku na zawsze kochaniutki mam nadzieję,
że tam,gdzie teraz jesteś,jest Ci dobrze,i że czekasz na Mnie
tam po tamtej stronie,kiedy już tam przyjdę.
Nero miał 15 lat. Bardzo mocno mi Go brakuje.
Boże,zabrałeś Mi co najlepsze.Zabrałeś Mi Mojego Przyjaciela.
Dlaczego? Po co? Akurat teraz. Szkoda, wielka szkoda.
To stało sie zaszybko.Było dobrze z Tobą,było szczęście.
Wszystko się skończyło.Wszystko odeszło wraz z Tobą pieseczku.
Teraz,kiedy nie ma Ciebie,nie ma radości,jest tylko ból,smutek,
przeraźliwa pustka i rozdarte serca co muszą się goić.
Pieseczku kochaniutki chcę,abyś wiedział jak bardzo Mi
teraz jest Ciebie brak. Jak bardzo bym chciała,abyś wrócił,
lecz to nie stanie się nigdy. Każdego dnia często płaczę
i ciągle myślę. Pieseczku Nerulku kochaniutki
dom bez Ciebie jest taki pusty,smutny,kiedy nie słychać
Twego radosnego szczekania,kroczków twych łapek.
Smutno jest do niego wracać,kiedy Ty w nim nie witasz.
Nie potrafię uwierzyć,że już nigdy Cię nie pogłaskam,
nie pójdę z Tobą na spacer. To wszystko tak bardzo
mocno boli,że już nic nie można z tym zrobić,że Ty już nie wrócisz.
Na pewno nigdy,dopóki żyję Cię nie zapomnę.
Nerulku, Mój Pieseczku na zawsze kochaniutki mam nadzieję,
że tam,gdzie teraz jesteś,jest Ci dobrze,i że czekasz na Mnie
tam po tamtej stronie,kiedy już tam przyjdę.
Nero miał 15 lat. Bardzo mocno mi Go brakuje.
Boże,zabrałeś Mi co najlepsze.Zabrałeś Mi Mojego Przyjaciela.
Dlaczego? Po co? Akurat teraz. Szkoda, wielka szkoda.
Data śmierci: 8.10.2008r.
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
Nerulku kochaniutki,dlaczego odszedłeś,to nie miało tak być.
To stało sie zaszybko.Było dobrze z Tobą,było szczęście.
Wszystko się skończyło.Wszystko odeszło wraz z Tobą pieseczku.
Teraz,kiedy nie ma Ciebie,nie ma radości,jest tylko ból,smutek,
przeraźliwa pustka i rozdarte serca co muszą się goić.
Pieseczku kochaniutki chcę,abyś wiedział jak bardzo Mi
teraz jest Ciebie brak. Jak bardzo bym chciała,abyś wrócił,
lecz to nie stanie się nigdy. Każdego dnia często płaczę
i ciągle myślę. Pieseczku Nerulku kochaniutki
dom bez Ciebie jest taki pusty,smutny,kiedy nie słychać
Twego radosnego szczekania,kroczków twych łapek.
Smutno jest do niego wracać,kiedy Ty w nim nie witasz.
Nie potrafię uwierzyć,że już nigdy Cię nie pogłaskam,
nie pójdę z Tobą na spacer. To wszystko tak bardzo
mocno boli,że już nic nie można z tym zrobić,że Ty już nie wrócisz.
Na pewno nigdy,dopóki żyję Cię nie zapomnę.
Nerulku, Mój Pieseczku na zawsze kochaniutki mam nadzieję,
że tam,gdzie teraz jesteś,jest Ci dobrze,i że czekasz na Mnie
tam po tamtej stronie,kiedy już tam przyjdę.
Nero miał 15 lat. Bardzo mocno mi Go brakuje.
Boże,zabrałeś Mi co najlepsze.Zabrałeś Mi Mojego Przyjaciela.
Dlaczego? Po co? Akurat teraz. Szkoda, wielka szkoda.
To stało sie zaszybko.Było dobrze z Tobą,było szczęście.
Wszystko się skończyło.Wszystko odeszło wraz z Tobą pieseczku.
Teraz,kiedy nie ma Ciebie,nie ma radości,jest tylko ból,smutek,
przeraźliwa pustka i rozdarte serca co muszą się goić.
Pieseczku kochaniutki chcę,abyś wiedział jak bardzo Mi
teraz jest Ciebie brak. Jak bardzo bym chciała,abyś wrócił,
lecz to nie stanie się nigdy. Każdego dnia często płaczę
i ciągle myślę. Pieseczku Nerulku kochaniutki
dom bez Ciebie jest taki pusty,smutny,kiedy nie słychać
Twego radosnego szczekania,kroczków twych łapek.
Smutno jest do niego wracać,kiedy Ty w nim nie witasz.
Nie potrafię uwierzyć,że już nigdy Cię nie pogłaskam,
nie pójdę z Tobą na spacer. To wszystko tak bardzo
mocno boli,że już nic nie można z tym zrobić,że Ty już nie wrócisz.
Na pewno nigdy,dopóki żyję Cię nie zapomnę.
Nerulku, Mój Pieseczku na zawsze kochaniutki mam nadzieję,
że tam,gdzie teraz jesteś,jest Ci dobrze,i że czekasz na Mnie
tam po tamtej stronie,kiedy już tam przyjdę.
Nero miał 15 lat. Bardzo mocno mi Go brakuje.
Boże,zabrałeś Mi co najlepsze.Zabrałeś Mi Mojego Przyjaciela.
Dlaczego? Po co? Akurat teraz. Szkoda, wielka szkoda.
Data śmierci: 8.10.2008r.
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<