Wszystkie pomniki
Pozycje :: 81 - 90 z 375
Uporządkuj wg
MOFICZEK.....-KIM BYŁ?
BYŁ NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM, TOWARZYSZEM ŻYCIA I MOIM TRZECIM DZIECKIEM
WZIĘŁAM GO OD MAMY, GDY MIAŁ MIESIĄC. SPAŁ NA PODUSI ZA MOJĄ GŁOWĄ - WSTAWAŁAM PO 6 RAZY W NOCY BY KARMIC GO BUTELKĄ. GDY MIAŁ PÓŁ ROCZKU DZIECI POŁAMAŁY MU GÓRNĄ SZCZĘKĘ, ALE WYSZEDŁ Z TEGO DZIĘKI MEJ OPIECE I SILNEJ WOLI ŻYCIA.
JAK URODZIŁA SIĘ MOJA CÓRCIA, TO NIE ODSTĘPOWAŁ JEJ NA KROK-WSKAKIWAŁ DO KOJCA I PILNOWAŁ MAŁEJ. TAK SAMO BYŁO Z SYNKIEM.
ZAWSZE POTRAFIŁ WYCZUĆ, GDY JEST NAM ŹLE-TOWARZYSZYŁ PODCZAS CHOROBY I TRUDNYCH CHWIL-DZIAŁAŁ JAK NAJLEPSZE LEKARSTWO.
PODCZAS MOJEJ NAUKI NA STUDIACH TĘSKNIŁ TAK BARDZO, ŻE WYMIOTOWAŁ-CZEKAŁ W OKNIE NA MÓJ POWRÓT. CÓRKA UWIELBIAŁA SIĘ Z NIM BAWIĆ I MIMO ATAKÓW PADACZKI ZAWSZE ZNAJDOWAŁ DLA NIEJ SIŁĘ.
WETERYNARZ DAWAŁ MU 10 LAT, BO PRZEZ PADACZKĘ MIAŁ CHORE SERDUSZKO ALE DBALIŚMY O NIEGO I MIAŁ SILNY ORGANIZM-PRZEZYŁ 14 LAT. ZMARŁ, BO OKAZAŁO SIĘ IŻ MIAŁ RAKA-UKRYWAŁ TO BARDZO UMIEJĘTNIE, BY NAS NIE MARTWIĆ.GDY SIĘ DOWIEDZIELIŚMY TO BYŁO JUŻ ZAPÓŻNO, CHOĆ CAŁY CZAS BYŁA NADZIEJA,ŻE POKONA CHOROBĘ JAK WIELE INNYCH CIĘŻARÓW, KTÓRE SPOTKAŁ NA SWEJ DRODZE. CIĄGLE ZADAJE SOBIE PYTANIE: CO JESZCZE MOGŁAM ZROBIĆ I CO ZROBIŁAM ŹLE, CZY ŻYŁBY JESZCZE GDYBYM ZROBIŁA COS WIECEJ I CO? CIERPIAŁ BARDZO, ALE MAM NADZIEJĘ ŻE ODSZEDŁ WIEDZĄC JAK BARDZO GO KOCHALIŚMY I BYŁ Z NAMI SZCZĘŚLIWY.
Drogi Moficzku,
Ciężko pogodzić się z myślą, że odszedłeś tak wcześnie. Nigdy nie pogodzimy się z brakiem możliwości przytulenia się do Ciebie raz jeszcze. Juz zawsze będzie nam brakować Twojego mokrego noska, dobrego spojrzenia, mięciutkich włosków i radości jaką wnosiłeś do naszego życia. Bez Ciebie dom jest taki pusty& juz nigdy nie zobaczymy Twojej wesołej mordki w oknie i juz nigdy nikt nie ucieszy się z naszego przyjścia tak jak Ty. Byłeś pocieszeniem na smutki i najlepszym powiernikiem tajemnic, umiałeś wysłuchać nie przerywając i przytulić w najgorszym momencie. Juz na zawsze w pamięci zostaną wszystkie chwile spędzone razem. Dziękujemy ze byłeś z nami, szkoda tylko że tak krótko!
Przepraszamy, że nie umieliśmy Cię ochronić-nie dowiedzieliśmy wcześniej o twej chorobie. Mam nadzieję, że nam to wybaczysz i że w miejscu w którym teraz jesteś znalazłeś przyjaciół i szczęście. Kiedy na nas przyjdzie juz pora, mam nadzieję że spotkamy się na Tęczowym Moście i znów będziemy bawić się w słońcu na zielonej trawie-będziemy już zawsze razem.
Zostaniesz na zawsze w naszej pamięci i sercach. Byłeś więcej niż psem, byłeś najwierniejszym przyjacielem, którego nigdy nikt nie zastąpi. Kochamy Cię i zawsze będziemy kochać.
Matylda, Irma, Agata
BYŁ NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM, TOWARZYSZEM ŻYCIA I MOIM TRZECIM DZIECKIEM
WZIĘŁAM GO OD MAMY, GDY MIAŁ MIESIĄC. SPAŁ NA PODUSI ZA MOJĄ GŁOWĄ - WSTAWAŁAM PO 6 RAZY W NOCY BY KARMIC GO BUTELKĄ. GDY MIAŁ PÓŁ ROCZKU DZIECI POŁAMAŁY MU GÓRNĄ SZCZĘKĘ, ALE WYSZEDŁ Z TEGO DZIĘKI MEJ OPIECE I SILNEJ WOLI ŻYCIA.
JAK URODZIŁA SIĘ MOJA CÓRCIA, TO NIE ODSTĘPOWAŁ JEJ NA KROK-WSKAKIWAŁ DO KOJCA I PILNOWAŁ MAŁEJ. TAK SAMO BYŁO Z SYNKIEM.
ZAWSZE POTRAFIŁ WYCZUĆ, GDY JEST NAM ŹLE-TOWARZYSZYŁ PODCZAS CHOROBY I TRUDNYCH CHWIL-DZIAŁAŁ JAK NAJLEPSZE LEKARSTWO.
PODCZAS MOJEJ NAUKI NA STUDIACH TĘSKNIŁ TAK BARDZO, ŻE WYMIOTOWAŁ-CZEKAŁ W OKNIE NA MÓJ POWRÓT. CÓRKA UWIELBIAŁA SIĘ Z NIM BAWIĆ I MIMO ATAKÓW PADACZKI ZAWSZE ZNAJDOWAŁ DLA NIEJ SIŁĘ.
WETERYNARZ DAWAŁ MU 10 LAT, BO PRZEZ PADACZKĘ MIAŁ CHORE SERDUSZKO ALE DBALIŚMY O NIEGO I MIAŁ SILNY ORGANIZM-PRZEZYŁ 14 LAT. ZMARŁ, BO OKAZAŁO SIĘ IŻ MIAŁ RAKA-UKRYWAŁ TO BARDZO UMIEJĘTNIE, BY NAS NIE MARTWIĆ.GDY SIĘ DOWIEDZIELIŚMY TO BYŁO JUŻ ZAPÓŻNO, CHOĆ CAŁY CZAS BYŁA NADZIEJA,ŻE POKONA CHOROBĘ JAK WIELE INNYCH CIĘŻARÓW, KTÓRE SPOTKAŁ NA SWEJ DRODZE. CIĄGLE ZADAJE SOBIE PYTANIE: CO JESZCZE MOGŁAM ZROBIĆ I CO ZROBIŁAM ŹLE, CZY ŻYŁBY JESZCZE GDYBYM ZROBIŁA COS WIECEJ I CO? CIERPIAŁ BARDZO, ALE MAM NADZIEJĘ ŻE ODSZEDŁ WIEDZĄC JAK BARDZO GO KOCHALIŚMY I BYŁ Z NAMI SZCZĘŚLIWY.
Drogi Moficzku,
Ciężko pogodzić się z myślą, że odszedłeś tak wcześnie. Nigdy nie pogodzimy się z brakiem możliwości przytulenia się do Ciebie raz jeszcze. Juz zawsze będzie nam brakować Twojego mokrego noska, dobrego spojrzenia, mięciutkich włosków i radości jaką wnosiłeś do naszego życia. Bez Ciebie dom jest taki pusty& juz nigdy nie zobaczymy Twojej wesołej mordki w oknie i juz nigdy nikt nie ucieszy się z naszego przyjścia tak jak Ty. Byłeś pocieszeniem na smutki i najlepszym powiernikiem tajemnic, umiałeś wysłuchać nie przerywając i przytulić w najgorszym momencie. Juz na zawsze w pamięci zostaną wszystkie chwile spędzone razem. Dziękujemy ze byłeś z nami, szkoda tylko że tak krótko!
Przepraszamy, że nie umieliśmy Cię ochronić-nie dowiedzieliśmy wcześniej o twej chorobie. Mam nadzieję, że nam to wybaczysz i że w miejscu w którym teraz jesteś znalazłeś przyjaciół i szczęście. Kiedy na nas przyjdzie juz pora, mam nadzieję że spotkamy się na Tęczowym Moście i znów będziemy bawić się w słońcu na zielonej trawie-będziemy już zawsze razem.
Zostaniesz na zawsze w naszej pamięci i sercach. Byłeś więcej niż psem, byłeś najwierniejszym przyjacielem, którego nigdy nikt nie zastąpi. Kochamy Cię i zawsze będziemy kochać.
Matylda, Irma, Agata
Data śmierci: 10-04-2018
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
Byl z nami tylko 2 tygodnie. Od urodzenia odrzucony przez matke. Opiekowalismy sie nim jak tylko mogliśmy niestety poddał sie po dwóch tygodniach" nie możemy sie z tym pogodzić...
Data śmierci: 7.04.2018
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
Baca
Zobacz wszystkie pochowane zwierzątka użytkownika justyna.boguszewska
Rasa: Owczarek środkowoazjatycki
Kochana Suzi bardzo za toba tesknie kocham cie
Data śmierci: 4.04.2015
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
1 marca 2018r. Dzień który okrutny los mi Ciebie odebrał.Mroźny wieczór stała się tragedia.Poszłes w miejsce gdzie nie powinieneś iść. Lud się okazał za słaby, Przeciesz byłeś przy mnie... sekunda wystarczyła że zniknołeś mi z oczu, i nic nie wskazywało na takom tragedię tym bardziej ze nigdy na lód nie wchodziłes. Szukałam, wołałam i cisza... minęło kilka dni kiedy Ciebie odnaleźli. Dzasperek chce byś wiedział że robiłam wszystko co w mojej mocy by odnaleźć Ciebie żywego, do ostatniej chwili wierzyłam ze wrócisz. Niestety...Byłeś jesteś i będziesz moim dziapeczkiem. Kimś który znaczył więcej niż tylko psiak i którego mam w serduszku. Nigdy nie zapomnę. KOCHAM CIE BARDZO
Data śmierci: 1marca 2018
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
"To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza "
Na zawsze z nami
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza "
Na zawsze z nami
Data śmierci: 27.02.2018
Miejscowość:
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<
>>> Aby zobaczyć pełną informację, zaloguj się <<<